Dzięki wyzwaniu TricksArt przypomniałam sobie, że z czasów, kiedy jeszcze wena gościła na moim biurku mam fragment pracy i to w dodatku tak idealnie pasującej do wyzwania!
Bez zbędnego kłapania :) Album dla syneczka psiapsióły i jedna z najbardziej rozczulających stron, czyli dokumentacja pierwszych słów Antosia. Posypały się tutaj literki, oj tak :)