Album miał być dość surowy, to zdjęcia miały odgrywać pierwsze skrzypce. Niestety dokumentacja fotograficzna do kitu. Jak zwykle robiona na ostatnią chwilę, w totalnym biegu..... :( Pocieszam się, że dużo ładniej wyglądał w rzeczywistości.
Okładka pomalowana została farbami art stone i przyprószona ....pudrem brązującym w pędzelku :D Ten fenomenalny napis wycięła w trybie mega ekspresowym Dominiczka ze Scrapińca. Gdyby nie Gizmo, to pewnie album nie byłby gotowy na uroczystość....
(z boku wystaje zażyczony przez Młodych lotek :)
W środku piękny jasny kartonowy papier z delikatnymi ciapkami złota zmajstrowany przeze mnie embossingiem i wykończony kremowym pearlpenem. Z kolei karty ze zdjęciami oddziela cudny biały papier z włóknami.
p.s. Pewnie każda z Was już słyszała o Galerii Papieru i zabawie cukierasowej Sasilli?
Sasi stworzyła naprawdę niesamowite, klimatyczne projekty papierów, które Idunia serwuje w Galerii Papieru. Spośród kolekcji Świąteczna Gospoda godne uwagi jak dla mnie są przede wszystkim nr 03 za tę zimową uniwersalność i 01 za cudnie świąteczny nastrój, jaki wytwarza :) Najmniej podoba mi się nr 4, bo kolory są trochę szarobure :") ale wszystko się okaże jak wreszcie będę trzymać w łapkach papierki... :D
Nie wiem co Ty chcesz od dokumentacji foto. Bardzo fajne fotki Ci wyszly.... A ze powialo sentymentem, ach znam to skads, super macie zdjecie. A album wyszedl skromy ale elegancki, piekna oprawa dla pieknych zdjec
OdpowiedzUsuńKasiu, ależ pięknie wyglądacie na tym zdjęciu:)
OdpowiedzUsuńAlbum piękny:)
Własnoręcznie zrobiony album ślubny... piękna pamiątka :)
OdpowiedzUsuńTobie wyszedł ślicznie, delikatnie.
Kasiu mi też powiało sentymentem :)
PS. Super zdjęcie.