Jak zobaczyłam tę panienkę w puszce od Karolinki, to od razu zaczęłam nucić sobie piosenkę "don't call me baby" i tak właśnie powstało takie nie-wiedzieć-co, co się po prostu przyjemnie tworzyło. To taka zachęta do tworzenia, nawet gnioty się fajnie ogląda i wspomina :)
Fajne :) Kolory mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńbatrdzo ciekawe! mi natomiast bardzo podoba się stemplowy wzorek :P don't call me baby, muszę zobaczyć co to :P
OdpowiedzUsuńPodoba mi się i przesłanie i kolorystyka, powiało niegroźnym feminizmem :)
OdpowiedzUsuń