2011/04/04

Na jawie śniąc...

...jak to jest? Ano na przykład tak:




Karteczka na specjalne zamówienie Magdy dla jej narzeczonego, miłośnika jednośladów. Tym razem, to nie moje odręczne dzieło - świetny rysunek wykorzystany z sieci, pokolorowany i wymaziany różnymi specyfikami.

Marzec zwalił się na mnie z szaleńczą ilością zadań, obowiązków odkładanych "na jutro" a wszystko to w towarzystwie dwóch najważniejszych facetów mojego życia.
Dziś mamy kwiecień, cudowny czas urlopu mojego męża się skończył i nadmiar wolnego czasu wytrącił mnie totalnie. Jestem nieposkładana... wierzę, że to przejściowe. Ot, jak przesilenia wiosenne. Życzę Wam dużo słońca!

5 komentarzy:

Dziękuję pięknie za odwiedziny i każde pozostawione po sobie słowo :)