Ambicjonalnie podeszłam do wyzwania, strzelając łaciną, gdy nikt nie patrzył ;))) Mimo sporej ilości komplikacji udało się i wyszło bardzo po mojemu ;) Skromnie ale dość konkretnie. Tym razem nie będzie papierowo ale za to bardzo słodko i jadalnie :)
Przedstawiam Wam truskawkowy torcik Samka ze smokiem-krokodylem lepionym z masy piankowej, tadaaa:
p.s. ..i kiedy ten czas tak zleciał? :)
a jaki pyszny był ten torcik... :)
OdpowiedzUsuńSamusiowi raz jeszcze życzymy wszystkiego najlepszego :)
Mmmm truskawkowy tort...
OdpowiedzUsuńApetycznie wygląda, z pewnością zniknął w mgnieniu oka.
Smok-krokodyl ;) rewelacyjny.
STO lat dla małego solenizanta.
Tort wygląda znakomicie-smok jest cudny!!! Z pewnością też wyśmienicie smakował, jak Cię znam.
OdpowiedzUsuńNo chyba zostawiłaś kawałeczek;)?
Ucałowania dla Szacownego Jubilata:)
Gratulacje, ładny ładny torcik i na pewno smakowity:)))
OdpowiedzUsuńTo na pewno ludzka ręka stworzyła??? Tort jest cudny!!!
OdpowiedzUsuńSmok niesamowity!Ucałowania dla Jubilata:)
OdpowiedzUsuń