Ponad miesiąc temu złożyłam pierwsze zamówienie w CraftSuperStore. Razem z Ludką czekałyśmy cierpliwie ale moja cierpliwość po 4 tygodniach się skończyła. Okazało się, że w adresie odbiorcy był jakiś błąd i błąka się ona po świecie. Miała trafić z powrotem do sklepu a potem sklep miał nadać innym kurierem. No ale... ponieważ korciło mnie żeby jeszcze to i tamto zamówić, to złożyło się kolejne zamówienie i paczka została wysłana w trochę większej (i duuuużo cięższej postaci)....
Moja radość udzieliła się Samkowi :D
Wybebeszyliśmy razem paczkę i zaczęliśmy sprawdzać z fakturami, macając to i owo :))))
A potem... ponieważ takie szaleństwo nie powtórzy się przez najbliższe 25 lat postanowiłam obfocić te wspaniałości :D Pragnę nadmienić, że oczywiście nie wszystko dla mnie (eeeeehhhh, chliiiiip) - trochę dla moich cierpliwych i kochanych dziewczyn oraz.... co nieco na candy, na które niebawem zapraszam :))))
Na fotki nie załapał się zielony pomocnik Hogatki. Bowiem pan o nazwie Cuttlebug siedzi sobie cierpliwie w kartoniku i czeka na przekierowanie do nowej właścicielki :))))