2010/05/27

Aaaaa, jest, przybyła.... MACAM!!!!

Ponad miesiąc temu złożyłam pierwsze zamówienie w CraftSuperStore. Razem z Ludką czekałyśmy cierpliwie ale moja cierpliwość po 4 tygodniach się skończyła. Okazało się, że w adresie odbiorcy był jakiś błąd i błąka się ona po świecie. Miała trafić z powrotem do sklepu a potem sklep miał nadać innym kurierem. No ale... ponieważ korciło mnie żeby jeszcze to i tamto zamówić, to złożyło się kolejne zamówienie i paczka została wysłana w trochę większej (i duuuużo cięższej postaci)....

Moja radość udzieliła się Samkowi :D

Wybebeszyliśmy razem paczkę i zaczęliśmy sprawdzać z fakturami, macając to i owo :))))



A potem... ponieważ takie szaleństwo nie powtórzy się przez najbliższe 25 lat postanowiłam obfocić te wspaniałości :D Pragnę nadmienić, że oczywiście nie wszystko dla mnie (eeeeehhhh, chliiiiip) - trochę dla moich cierpliwych i kochanych dziewczyn oraz.... co nieco na candy, na które niebawem zapraszam :))))

Na fotki nie załapał się zielony pomocnik Hogatki. Bowiem pan o nazwie Cuttlebug siedzi sobie cierpliwie w kartoniku i czeka na przekierowanie do nowej właścicielki :))))

2010/05/25

Komunijnie

Nie mogłam się nadziwić... jak to możliwie - I Komunia Święta. Dzieciaki podekscytowane, pięknie ubrane a z nieba strugami leje się deszcz, do tego ta temperatura godna pożałowania... A żeby było zabawniej, to prezent dla komunistki został w Krakowie... Zachodziłam w głowę: jak to się mogło stać, przecież był w torbie?! No tak... ale gdy nikt nie widział Samuel wyciągnął pakunek i wrzucił do koszyczka z bielizną. Cudnie. Dobrze że chociaż kartka była :)


Więc było to tak: 16 maja 2010 roku moja bratanica, Nikola przyjmowała sakrament I Komunii Świętej... z tego dnia zostało nam troszkę wspomnień - poniżej moje ulubione.

 


I spróbuj człowieku się oprzeć tym drapaniom... :")

2010/05/17

Zakupy

Słowo "zakupy" działa prawie jak zaklęcie... Jak mam zły nastrój a mąż przebąknie, że możemy gdzieś jechać uszczuplić nasz portfel, to hormony w moim ciele zaczynają delikatnie buzować, a w mózgu następuje jakieś niewytłumaczalne spięcie. Nie cierpię się za to ale cóż, jestem kobietą (a za to się właśnie kocham ;)), istotą ze słabą wolą...
Tyle rozmyślań tytułem wstępu ;) Zapraszam na akcję dziurkaczową (do 30 maja). Będziemy zamawiać dziurkacze i art. dekoracyjne firmy Dalprint po rozsądnych cenach. Szczegóły - wzorniki i cenniki na podstronie bloga: http://ka-trine.blogspot.com/akcje_zakupowe.html
Zapraszam  :)

2010/05/11

Bez okazyjnie, imieninowo, hmmm...

Z tymi koralikami po prostu mnie natchnęło. Jakkolwiek  z poprzedniej jestem średnio zadowolona, to tą na prawdę lubię. I w zasadzie pasuje i na chrzest/komunię/ślub, więc jeszcze jest bez-tekstowa :)



Wkrótce imieniny Joanny, siostry męża... z wyprzedzeniem, co by potem znowu nie pluć sobie w brodę, że "no kurcze, no nie zdążyłam, noooo" - jak to zwykłam robić :D



Skromnie... jak zawsze :/

2010/05/10

Wedding card

Kartka z serii: na ostatnią chwilę. Miała być na komunię ale komunijna wyszła zupełnie inna, a że aktualne było wyzwanie SSS, więc stwierdziłam: czemu nie? Mam nadzieję, że się spodoba... :)




Kurcze, im dłużej się jej przyglądam, to stwierdzam, że napis wyszedł kijowo... :[

2010/05/06

Szaleństwo

Czyste szaleństwo taka ilość postów w ostatnim czasie... Tak czy siak maszyna zwana komputerem opiera się i stanowczo odmawia... Korzystam więc z możliwości drugiej maszyny, która niestety też ledwo zipie.
A więc (wiem, pamiętam, nie zaczyna się zdania od "więc" ;) przedstawiam różowego słonika na szczęście dla naszej Frjendsowej solenizantki Moni. Moc pozytywnych myśli przesyłam Ci Moniczko :*

ręcznie malowany słonik na sorbetowym pastwisku :)
hand painted elephant on the sorbet sheep-run :)



Aha Słoniątko zgłosiłam na wyzwanie SSS, bo zabawa w skakanie wciągnęła mnie bez reszty. Niesamowite prace simonowy DT stworzył... Kawałki papierowego tortu rozłożyły mnie na łopatki. Ło, po prostu :o

2010/05/05

Marzenie każdej uporządkowanej crafterki

Boskie, czyż nie?


źródło: Overstock

Leje, pada, leje... i zimno... Brrr...

2010/05/04

Dzień mamy zbliża się duuuużymi krokami...

...w związku z tym postanowiłam, że tym razem nie będę robić kartek w szale "na ostatnią chwilę". Jakaś wena się mnie uczepiła i powstały dla obu mam karteluchy. Im częściej siadam do mojego skromnego warsztaciku, tym mocniej upewniam się, że uwielbiam papiery z ILSu... i koronki. Dziękuję Brydziu za te śliczne czekoladowe koronki.
Zdjęcie trochę kijowe ale ciemno było...
Karteluchy zgłoszone na wyzwanie u Różowego Słonika :)




2010/05/01

Dzień niecodzienny :)


Z okazji Międzynarodowego Dnia Scrapbookingu Nula słodzi :)

W taki dzień, to nie wypada przejść obok warsztatowego biureczka obojętnie ;)