2011/01/19

F.cking memory

Wybaczcie tytuł ale czasem jestem tak zła na siebie o tę pamięć, że uhhhh....
Bo nie ma nic bardziej wkurzającego niż pamiętanie o czyichś urodzinach a potem w tym właśnie dniu po prostu para w mózgu. Następnie jak już sprawa się przeterminowuje następuje olśnienie. I co wtedy? Dzwonić/pisać "sorry ale zapomniało mi się"? A może lepiej dać spokój i obiecać sobie samemu, że w przyszłym roku już nie popełni się tego faux pas?

Ok... ja wybrałam tę pierwszą wersję i ubrałam ją w ILSowe szaty....


Tak... to znowu DL :)

p.s. Dziękuję Wam ogromnie za te komentarze do ukoronkowanego dziadka :) Jesteście cudne :*

p.p.s. Przypominam o trwającej zakupowej akcji ...dziurkaczowo-stemplowo-klejowo-itd... ;)

6 komentarzy:

  1. Śliczna kartka! ja też wybrałabym opcję nr1 gdyż u mnie z pamięcią urodzinowo - imieninową jest jeszcze gorzej: w dniu imienin męża (oczywiście zapomniałam) przyniosłam mu z pracy kalendarz (bo rozdawali takie tam nadwyżki) z zaznaczonymi czerwoną tasiemką (żeby pamiętał!) moimi urodzinami, oczywiście żadnych życzeń nie było, za to moja ogromna radość z tego małego podstępu z czerwoną tasiemką, do dzisiaj śmiejemy się z tego "wspaniałego prezentu imieninowego" i z mojej sklerozy :)
    ale nie o mnie miało tu być, tylko o twojej karteczce, jest naprawdę śliczna, użyłaś idealnego papieru :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. piękna kartka pozwoli rozgrzeszyć kłopoty z pamięcią :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobrą opcję wybrałaś:) Obdarowana wybaczy, jak zobaczy taką kartuchę;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajna kartka:) Bardzo energetyczna;)

    OdpowiedzUsuń
  5. ja tez zawsze pamiętam do dnia przed :P a potem skleroz i już... a karteczka śliczna, myślę, że obdarowana osoba wybaczy niepamięć... za taką karteczkę ja bym wybaczyła :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Skleroza nie boli, skąd ja to znam.
    Moja komórka pęka od ustawionych przypomnień ;)
    Kartka śliczna, kolorki takie wiosenne.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję pięknie za odwiedziny i każde pozostawione po sobie słowo :)